Data publikacji: 2016-11-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Zmiękczacze wody. Po co, dla kogo i jaki wybrać?
Kategoria: LIFESTYLE, Dom
Z kamieniem w wodzie można walczyć na różne sposoby. Montując siatki w kranach, czyszcząc pokrytą szarym nalotem armaturę octem czy też wlewając kwasek cytrynowy z wodą do pokrytego osadem wnętrza czajnika.
Wszystko to jednak doraźne działania, które na dłuższą metę nie są skuteczne. Kamień jak był, tak powraca. I to często ze zdwojoną siłą.
O ile twardą wodę po przegotowaniu jeszcze można spokojnie pić, to już na nieustanną walkę z kamieniem często nie starcza sił. Lepiej więc zacząć działać u źródła problemu, czyli na przyłączu wodnym w naszym domu. To tam właśnie montuje się zmiękczacz wody – urządzenie, które sprawi, że codzienne zmagania z kamieniem przejdą do historii. I to z dnia na dzień.
Kamień – Polaków problem powszechny
Zgodnie z wytycznymi Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego mianem twardej wody płynącej w instalacji sanitarnej określa się taką, w której zawartość jonów wapnia i magnezu wynosi powyżej 200 mg na litr. Nie trzeba być jednak naukowcem, by stwierdzić, jak dużym i uciążliwym problemem w Polsce jest zjawisko twardej wody. Ogromna rzesza polskich gospodarstw domowych codziennie zmaga się z nim, czy to podczas czyszczenia łazienki, użytkowania sprzętów AGD, czy też pielęgnacji urody. Najgorsze jest jednak to, że każdy domowy sposób walki z wszechobecnym kamieniem prędzej czy później kończy się klęską. Czy istnieje więc skuteczna metoda, z pomocą której raz na zawsze zmniejszymy zawartość wapnia i magnezu w płynącej z naszych kranów wodzie? Tak, jest nim zmiękczacz wody – rozwiązanie, które praktycznie w bezobsługowy i ekonomiczny sposób uwolni nas od tego problemu.
Zmiękczacz wody – jak to działa
Sercem każdego zmiękczacza wody jest zbiornik z żywicą jonowymienną. Jak sama nazwa wskazuje, wymienia jony wapnia i magnezu (odpowiedzialne za powstawanie kamienia) na jony sodu. Kiedy cała żywica wysyci się kationami tych dwóch pierwiastków, traci zdolność wymiany jonów. Wówczas rozpoczyna się proces regeneracji złoża, czyli jego płukanie roztworem solanki pochodzącej z rozpuszczanej w zmiękczaczu tabletki soli. Obecny w niej chlorek sodu z powrotem wypiera kationy wapnia i magnezu, które wraz z innymi zanieczyszczeniami trafiają do kanalizacji. Po zakończeniu tej czynności złoże może zacząć od nowa pracę i tym samym kolejny cykl zmiękczania następnej „porcji” wody.
Kiedy najlepiej zamontować zmiękczacz?
Po pierwsze wtedy, gdy przeszkadza nam nieestetyczny i trudny w czyszczeniu biały osad pojawiający się na armaturze sanitarnej. Już od chwili montażu urządzenia, baterie prysznicowe, brodziki czy szklane kurtyny w wannie pozostają czyste na dłużej. Nie wymagają też użycia dużej ilości środków czyszczących, jak to bywa w przypadku korzystania z twardej wody. W tej bowiem chemikalia te trudniej się pienią i tym samym gorzej usuwają zabrudzenia. Po drugie, montaż zmiękczacza diametralnie zmniejsza awaryjność pralek i zmywarek. Grzałka pokryta kamieniem musi bowiem pobrać więcej prądu, by się dobrze nagrzać, co może grozić w końcu jej spaleniem. Kolejny problem to pokrycie się osadem porów bębna pralki. Zwiększa to nie tylko jego opór, ale też odrywające się z niego kawałki kamienia mogą zatkać wąż odpływowy. Efektem zastosowania zmiękczacza są czyste grzałki i niższe rachunki za prąd oraz koszty napraw sprzętu AGD. Wreszcie na koniec, po trzecie, dobrze zamontować to urządzenie, gdy zmagamy się z suchą skórą i zniszczonymi włosami. Twarda woda sprawia, że nasze kosmyki są sztywne, szorstkie i trudno się układają. Z kolei skóra staje się podrażniona, zaczerwieniona i często się łuszczy mimo używania nawilżających balsamów. Zmiękczacz to więc również inwestycja w swój wygląd. A ten, jak wiadomo, to podstawa dobrego samopoczucia.
Różne potrzeby, czyli jaki zmiękczacz zamontować
Zmiękczacz wody powinien być jednak nie tylko efektywny, ale również ekonomiczny i – co istotne dla klienta – wygodny w użytkowaniu. Dlatego producenci tego typu sprzętu inwestują w zaawansowane technologicznie rozwiązania, które zwiększą wydajność zmiękczaczy i jednocześnie obniżą koszty związane z korzystaniem z nich. Gdy zaś dodać do tego bezobsługowość urządzenia, otrzymujemy produkt idealnie dopasowany do potrzeb współczesnego użytkownika. – Nowy zmiękczacz wody Hydra Mono od firmy UST-M świetnie łączy te trzy cechy – mówi Paweł Woźniak, ekspert firmy UST-M. – Użyta w nim nowoczesna żywica o zwiększonej pojemności zapewnia jeszcze lepszą odporność na jony żelaza i manganu. Efektem tego jest niższa twardość wody i jednocześnie wydłużona żywotność złoża. Jednocześnie tak zaawansowana technologia gwarantuje niższe koszty eksploatacji. Tak wysokie parametry użytkowania Hydra Mony sprawiają, że jest ona aż o 20% bardziej wydajna od innych zmiękczaczy i bardziej oszczędna. Są to bardzo ważne aspekty dla prywatnych użytkowników polskich gospodarstw domowych. Każdy domowy sposób pozbycia się kamienia wydaje się być dobry. Niestety, do czasu. Większość – o ile nie wszystkie – na dłuższą metę są bowiem bezskuteczne, przypominając bezsensowną walkę z wiatrakami. Dlatego jeśli cierpimy z powodu twardej wody, warto zainwestować w zmiękczacz sprawdzonej marki. Czyli nowoczesne i funkcjonalne rozwiązanie, które po niedługim okresie z pewnością się nam zwróci. I to z nawiązką.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Dom