Rosnący rynek usług fitness i fitness premium
Obecnie w Europie 60 mln osób korzysta z oferty klubów fitness, czyli aż 4% więcej niż rok temu, a według szacunków w 2025 roku ćwiczyć może już blisko 82 mln osób. Czy to jeszcze moda, czy już zmiana stylu życia?
Każdego roku przybywa ludzi, którzy swój wolny czas spędzają na siłowni. Wybierając spośród innych atrakcji takich jak kina czy kawiarnie decydują się na trening. Trend ten utrzymuje się od dłuższego czasu i wszystko wskazuje na to, że powoli staje się nawykiem.
– Dzisiaj trening jest stylem życia. Ludzie często ćwiczą nie tylko, żeby poprawić kondycje czy wyrzeźbić ciało, bardzo często jest to sposób na odreagowanie. Trenujemy po intensywnym dniu lub na jego początek. Stało się to też bardzo modne jako sposób spędzania wolnego czasu. – tłumaczy Leszek Filipiak CEO NRGBOX firmy produkującej przydomowe siłownie.
Popularność zajęć na siłowni ma swoje odzwierciedlenie na rynku fitness klubów, którego przychody w 2017 roku wyniosły 26,6 mld euro. W Polsce jest on bardzo rozdrobniony. Dominują małe kluby, co jest zrozumiałe ze względu na dostępność i ceny karnetów. Eksperci przewidują, że w kolejnych latach rynek powinien dalej się rozwijać i konsolidować. Obecnie polski rynek podzielony jest na dwa segmenty, gdzie z jednej strony wyróżnia się kluby typu low-cost, z nieliczną obsługą, ale oferujące niskie ceny, a z drugiej strony obiekty premium, charakteryzujący się dynamicznie rosnącym popytem.
Spore znaczenie mają kluby samoobsługowe, gdzie kontakt z klientem jest ograniczony maksymalnie, a wszystkie procesy dążą do automatyzacji. Dzięki temu koszty obsługi są tu zminimalizowane. Dodatkowo wykorzystanie maszyn vendingowych do sprzedaży odżywek i napojów, pozwala na kolejne oszczędności. Podobnie jak treningi grupowe, prowadzone przez trenerów i nagrywane na video. Takie rozwiązania pozwalają na obniżenie kosztów i zaoferowanie atrakcyjnych cen karnetów, dzięki czemu w podobnych miejscach swój karnet ma blisko 3 tys. członków.
Z kolei kluby z segmentu premium, które niewątpliwie nabierają znaczenia w Polsce są w dalszym ciągu nowością. Rynek jeszcze uczy się potrzeb klientów, którzy cenią sobie przede wszystkim spersonalizowaną obsługę, czy indywidualne podejście i opiekę trenera. Wielkim atutem tych klubów, jest prywatność, dająca poczucie komfortu, które doceniają klienci miejsc premium. Takie rozwiązania oferują klubu butikowe. Ich popularność widoczna jest na Zachodzie, tu przykładem może być sieć Hard Candy założona przez Madonnę lub Fitwall.
– Indywidualne podejście do klienta i możliwość ćwiczeń w komfortowych warunkach to aspekty, których nie można doświadczyć w dużych sieciach, dlatego rynek fitness premium zaczyna się rozwijać – dodaje właściciel NRGBOX.
W Polsce jednak tego typu usługi dopiero raczkują. Siłownie premium dostępne są jedynie w wielkich miastach, a ceny za roczny karnet sięgają nawet 8000 tys. zł. Pojawią się za to nowe pomysły, które mają być alternatywą dla klubów premium. Przydomowe siłownie wykończone w wysokim standardzie tworzone są, aby zadowolić zapracowanych klientów, szukających oszczędności czasu i prywatności. Modułowa sala treningowa ma zdecydowaną przewagę nad siłownią, ponieważ oferuje nieograniczony dostęp i możliwość dopasowania do potrzeb treningowych. Nowe rozwiązania potrzebują jednak chwili, aby się przyjąć, jednak wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa na pewno zyskiwać będą na popularności.