Po raz kolejny REAS poprowadził sesje poświęcone rynkom nieruchomości w krajach Europy Środkowo – Wschodniej podczas Barcelona Meeting Point, jednej z najważniejszych konferencji na temat globalnego rynku nieruchomości.
W pierwszej części dr Władysław Jan Brzeski zobrazował obecną i prognozowaną sytuację gospodarczą, Tomasz Trzósło (Jones Lang LaSalle) zaprezentował powierzchni rynek nieruchomości komercyjnych, natomiast Kazimierz Kirejczyk przedstawił obecną sytuację w sektorze mieszkaniowym w krajach regionu.
Wszyscy prelegenci podkreślali duże zróżnicowanie sytuacji w Europie Środkowo–Wschodniej, zarówno po względem makroekonomicznym, jak i z uwagi na rynek nieruchomości. W związku z tym dużym błędem jest traktowanie całego regionu jako bloku, w którym we wszystkich krajach zachodzą analogiczne procesy. Według dr Brzeskiego największe ryzyko związane z sytuacją makroekonomiczną dotyczy Ukrainy i krajów bałtyckich. Zagrożone recesją są również Bułgaria i Węgry. W trudnej sytuacji może znaleźć się również Rumunia. W relatywnie lepszym położeniu znajduje się Słowacja oraz Polska. Tym niemniej nie ma wątpliwości, że recesja w Unii Europejskiej przełoży się na znaczne spowolnienie gospodarcze w krajach Europy Centralnej.
Drugą część sesji stanowiła prowadzona przez Kazimierza Kirejczyka dyskusja panelowa poświęcona finansowaniu inwestycji w regionie CEE, w której udział wzięli Raul Carmona (La Caixa, Polska), Claudio Nowack (Raiffeisen Bank, Hiszpania ) oraz Alberto Mas (Capitolian Corporation, Rumunia). W dyskusji między innymi poruszono kwestie dostępności finansowania dla deweloperów oraz kwestie udzielania kredytów hipotecznych indywidualnym klientom.
Uczestnicy dyskusji są zdania, że kryzys finansowy jest również widoczny w krajach regionu CEE, pomimo że regionie nie udzielano kredytów typu sub-prime, zaś sekurytyzacja miała i ma minimalną skalę. Ponadto lokalne instytucje bankowe praktycznie nie inwestowały w papiery amerykańskie zabezpieczone hipoteką.
Problemem dla lokalnych instytucji finansowych jest natomiast brak możliwości refinansowania udzielnych kredytów, ponadto – pomimo tego, że w większości krajów, z wyjątkiem krajów bałtyckich, wielkość portfela kredytów hipotecznych w stosunku do PKB nie jest wysoki, to ich duża część została udzielona w formie kredytów denominowanych co znacznie zwiększa ryzyko walutowe w czasach kryzysu.