Data publikacji: 2018-04-30
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Nieprzewidziana zmiana sytuacji na rynku – główny problem wykonawców
Kategoria: BIZNES, Nieruchomości
• Przedsiębiorca może domagać się waloryzacji świadczenia nawet w sytuacji, gdy w umowie brak tego typu zapisów.
Przedsiębiorca może domagać się waloryzacji świadczenia nawet w sytuacji, gdy w umowie brak tego typu zapisów.
Nadzwyczajna zmiana stosunków oznacza także nieprzewidziane zmiany prawa czy cen materiałów.
Wykonawca nie musi za wszelką cenę realizować umowy zawartej w innych warunkach gospodarczych, prawnych czy ekonomicznych.
Każda inwestycja wiąże się z pewnym ryzykiem – na etapie jej planowania czy realizacji nie sposób przewidzieć wszystkie okoliczności, które ostatecznie wpływają na rentowność przedsięwzięcia. Zwłaszcza przy inwestycjach wykonywanych przez wiele lat uwarunkowania prawne czy ekonomiczne mogą ulec tak dużej zmianie, że inwestor popadnie w poważne tarapaty finansowe. Przed taką sytuacją niekiedy można się zabezpieczyć zawierając w umowie specjalne klauzule określające zasady podziału ryzyka pomiędzy strony. Niestety nie zawsze partnerzy chcą dzielić się ze sobą odpowiedzialnością za skutki zmiany różnego rodzaju stosunków, np. niespodziewanej podwyżki cen materiałów czy niekorzystnej zmiany prawa. Jednak nawet brak odpowiednich porozumień w tym zakresie nie zamyka przed przedsiębiorcą możliwości dochodzenia stosownej waloryzacji. Ostatnie wyroki sądów potwierdzają tę tezę.
Czy umów należy bezwzględnie dotrzymywać?
Kilka dni temu Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało na pismo Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, w którym podmioty te domagały się zmiany indeksacji cen w realizowanych obecnie kontraktach ze względu na 30% wzrost cen materiałów oraz 20% wzrost kosztów podwykonawstwa. Ministerstwo odmówiło wskazując, że waloryzacja cen nie została przewidziana w specyfikacjach przetargowych. Biorąc pod uwagę postawę instytucji państwowych, konsekwentnie odmawiających waloryzacji kontraktów, stanowisko Ministerstwa Infrastruktury nie jest niczym nowym. Na szczęście dla przedsiębiorców sądy co raz częściej stają na stanowisku, że w takich okolicznościach może znaleźć zastosowanie uregulowana w Kodeksie cywilnym klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków (rebus sic stantibus) – która jako bezwzględnie obowiązujący przepis prawa ma zastosowanie do każdej umowy, bez względu na jej postanowienia. Co prawda instytucje państwowe zdają się regulacji z art. 3571 k.c. nie zauważać, dając pierwszeństwo postanowieniom umownym, jednak wygrane ostatnio sprawy dają nadzieję na zmianę tego stanu rzeczy. A przynajmniej na większe szanse wykonawców w uzyskaniu należnej waloryzacji.
Przykłady sytuacji, w których przedsiębiorcy – zamiast zarobić na wydawać by się mogło intratnych kontaktach – byli zmuszeni dopłacić do całego przedsięwzięcia, można mnożyć. Sytuacja wykonawców autostrad budowanych przez Euro 2012, zaskoczonych wzrostem cen asfaltu nie jest niestety wyjątkiem. W ostatnim czasie właśnie na kanwie sporu pomiędzy GDDKiA a wykonawcą obwodnicy Zambrowa zapadł prawomocny wyrok, który otwiera możliwość waloryzacji kontraktu nawet w sytuacji, gdy odpowiednie klauzule nie zostały zastrzeżone w samej umowie. Sąd Apelacyjny w Warszawie stanął na stanowisku, że zmiana cen asfaltu, jaka miała miejsce w Polsce przed Euro 2012 stanowiła nadzwyczajną zmianę stosunków, uprawniającą do waloryzacji świadczenia na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym – bez względu na brak odpowiednich zapisów w umowie.
Nadzwyczajna zamiana stosunków – ostatnia deska ratunku dla przedsiębiorców
Zgodnie z Kodeksem cywilnym sąd ma prawo zmienić sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia, a nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Uprawnienie to dotyczy kontraktów, których wypełnienie – z powodu „nadzwyczajnej zmiany stosunków” – groziłoby jednej ze stron umowy rażącą stratą lub byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami. Ingerując w treść stosunku łączącego strony sąd musi kierować się ich interesami oraz zasadami współżycia społecznego. Niestety pojęcia użyte przez ustawodawcę w regulacjach dotyczących klauzuli nadzwyczajnej zmiany stosunków nie zostały przez niego zdefiniowane, a co za tym idzie kluczowe znaczenie w ich wykładni mają poglądy doktryny i orzecznictwo sądów. Te z kolei w ostatnim czasie co raz częściej przyjmują szersze możliwości skutecznego powołania się przez strony na nadzwyczajną zmianę stosunków.
Do tej pory panowało przekonanie, że z „nadzwyczajnością” zmiany stosunków mamy do czynienia w sytuacjach gwałtownych, nagle powodujących poważne trudności z wykonaniem zobowiązania, a przede wszystkim niemieszczących się w zwyczajowym ryzyku kontraktowym. Idąc tym tropem wskazywano przede wszystkim na klęski żywiołowe, hiperinflację czy kryzys gospodarczy. Jednak sądy co raz częściej uznają, że także zmiany prawa poważnie wpływające na wartość umowy (np. w zakresie opodatkowania) czy niemieszcząca się w ryzyku kontraktowym podwyżka cen surowców mogą być uznane za nadzwyczajną zmianę stosunków. Niestety w praktyce, pomimo przychylniejszego wykonawcom orzecznictwa sądowego, wygranie tego typu sprawy nie jest proste. Wymaga udowodnienia nie tylko niedającej się przewidzieć przy zawieraniu kontraktu zmiany okoliczności, ale także faktu, że wykonanie umowy w nowych warunkach zagrozi jednej ze stron rażącą stratą lub będzie połączone z nadmiernymi trudnościami.
Zastosowanie taktyki procesowej zależy od indywidualnych cech każdej umowy, jednak warto przede wszystkim odwołać się do przyjętych podczas jej zawierania kalkulacji będących podstawą oszacowania wartości kontaktu. Porównanie ich z nowymi warunkami pozwala wykazać, jak kształtowałyby się szacunki w zmienionych okolicznościach, a co najważniejsze, czy możliwym było przewidzenie takiej zmiany. Dalej koniecznym jest udowodnienie – w zależności od okoliczności – zagrożenia rażącą stratą lub nadmiernymi trudnościami przy wykonywaniu umowy w nowych warunkach. W tym zakresie pomocnym jest odwołania się przede wszystkim do zakładanego zysku czy przyjętego sposobu wykonania umowy. Oczywiście nie każde obniżenie zarobku będzie od razu wiązało się z taką zmianą stosunków, która umożliwi zastosowanie klauzuli z art. 3571 k.c. – dopiero sytuacje niemieszczące się w normalnym ryzyku kontraktowym, a więc w ogóle niweczące ekonomiczną opłacalność realizacji kontraktu mogą uprawniać do wykazania nadzwyczajnej zmiany stosunków.
Co na to Prokuratoria?
Sprawę komplikuje stanowisko Prokuratorii Generalnej. Od 1 lipca 2017 r. obowiązują przepisy zobowiązujące do uzyskania opinii Prokuratorii Generalnej w sprawie każdego kontraktu powyżej 100 mln złotych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad we współpracy z Prokuratorią opracowała wzorcowe dokumenty dla realizowanych przez nią inwestycji. W wyniku tego zostały wykreślone klauzule pozwalające na składanie roszczeń na podstawie np. art. 3571, art. 3581 oraz art. 632 § 2 Kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy już wcześniej przesądził, że przepisy te są dyspozytywne i mogą zostać wyłączone umową stron. Dlatego aktualnie powoływanie się na nadzwyczajną zmianę stosunków jest możliwe wyłącznie w przypadku wcześniejszych kontraktów – czyli tych zawieranych jeszcze przed zaopiniowaniem wzorców umów przez Prokuratorię. Dla nowych musimy czekać na zmianę stanowiska Prokuratorii Generalnej lub jak to się dzieje na wyroki KIO niewyrażające zgody na wyłączenie w umowach o zamówienie publiczne tych przepisów.
Bez względu na trudności wiążące się z wygraniem tego typu procesu, przedsiębiorcy powinni pamiętać, że nie muszą za wszelką cenę realizować inwestycji na zasadach określonych w umowie zawieranej w innych warunkach gospodarczych, prawnych czy ekonomicznych.
Jacek Kosiński – Partner zarządzający kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Nieruchomości