Data publikacji: 2015-03-13
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Jak sobie radzić z uciążliwym remontem?
Kategoria: LIFESTYLE, Dom
W nowym bloku wykańczanie mieszkania nie jest zaskoczeniem.
W nowym bloku wykańczanie mieszkania nie jest zaskoczeniem. Gorzej, gdy trwa i trwa, a do tego jest uciążliwe. Co możemy zrobić w takiej sytuacji?
Według przepisów prawa, w przypadku prowadzenia prac remontowych jedynie w lokalu nie jest wymagana zgoda wspólnoty. Takiej wymagają jedynie prace dotyczące części wspólnej – klatek schodowych, dachu, holu. O pracach wewnątrz lokalu decyduje jedynie jego właściciel. Inaczej sytuacja wygląda tylko w przypadku obiektów wpisanych do rejestru zabytków. Aby w takich obiektach przeprowadzić prace budowlane, konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę, a w niektórych przypadkach także zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Co jednak w sytuacji, gdy przeprowadzany przez sąsiada remont utrudnia życie pozostałym mieszkańcom? Jakie działania może w takiej sytuacji podjąć wspólnota?
Zdaniem Mariusza Łubińskiego z firmy Admus, przede wszystkim warto postawić na rozmowę. To pierwszy krok do porozumienia z sąsiadem. – Czasem może on nie zdawać sobie sprawy z tego, że np. ekipa remontowa, która wykonuje prace zakłóca spokój pozostałych mieszkańców – dodaje Łubiński. Jeśli jednak rozmowa nie pomaga, warto szukać innych sposobów interwencji.
Wśród uciążliwych skutków remontu najczęściej wymieniany jest hałas, ale równie istotne jest zanieczyszczenie, a nawet uszkodzenie części wspólnych (najczęściej klatek schodowych, korytarzy). W takim przypadku pozostali właściciele mogą wymagać od osoby przeprowadzającej remont pokrycia kosztów naprawy uszkodzonych części wspólnych czy też przywrócenia ich wyglądu do stanu przed rozpoczęciem prac np. pozamiatania czy umycia posadzek, itp.
Dobrym rozwiązaniem jest ustanowienie przez wspólnotę regulaminu, który będzie określał podstawowe zasady jej funkcjonowania oraz prawa i obowiązki mieszkańców. Możliwość utworzenia takiego regulaminu wynika z art. 13 ust.1 ustawy z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali.
Ustawa ta traktuje regulamin jako narzędzie, które pozwala na określenie zasad korzystania mieszkańców z nieruchomości wspólnej. – Najczęściej to właśnie w regulaminach wspólnoty umieszczają informacje dotyczące ciszy nocnej, przyjętej zazwyczaj w godzinach 22:00 – 6:00 – podkreśla Mariusz Łubiński.
Niestety, brak definicji ciszy nocnej i umowny czas jej trwania mogą utrudniać egzekwowanie jej od lokatorów. Możliwym rozwiązaniem jest odwołanie się do art. 51 kodeksu wykroczeń, który określa, że zakłócanie ciszy nocnej może podlegać karze grzywny nawet do 500 zł – zaznacza Łubiński. W przypadku, gdy lokator prowadzący remont nie zgadza się na przyjęcie mandatu, możliwe jest skierowanie sprawy do sądu, który może nałożyć na niego konieczność zapłacenia grzywny. To jednak działanie ostateczne.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Dom