Data publikacji: 2018-07-31
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Jak samemu ułożyć panele i zrobić to dobrze?
Kategoria: LIFESTYLE, Dom
Są ładne, proste w montażu i wytrzymałe – panele laminowane to idealne rozwiązanie dla kogoś, kto zamierza samodzielnie wymienić podłogę. Wystarczy kilka narzędzi i wiedza, jak tego nie popsuć.
Czy trudno ułożyć panele samodzielnie? Nie, jeśli się wie, jak to zrobić. Co można zepsuć? Wszystko, gdy się nie trzyma zasad i korzysta z nieodpowiednich narzędzi. Praca pójdzie sprawnie, jeśli zostanie starannie zaplanowana i wykonana krok po kroku.
Nie na każdą podłogę
Nie wszędzie można układać panele. – Te zwykłe, najtańsze, jakie najczęściej spotkamy w marketach, nie sprawdzą się dobrze w miejscach, w których panuje wilgoć, w saunie, łazience czy kuchni – mówi Adam Raczkowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. – Nie można ich stosować także na zewnątrz budynku, wszędzie tam, gdzie działa ogrzewanie podłogowe, bo ono szybko osiąga wysoka temperaturę. Wszystko to ma destrukcyjny wpływ na panele – dodaje. Owszem, są specjalne produkty odpowiednie do ułożenia w tych miejscach, ale ich cena jest znacznie wyższa.
Przygotowanie do akcji
Zanim zaczniemy pracę, trzeba przygotować się do takiej operacji logistycznie. Pierwsza sprawa to dokładne zmierzenie powierzchni, na której zamierzamy ułożyć panele. Takie pomiary pozwolą sprawnie uporać się z zakupami. – Przed układaniem panele powinny przez około 48 godzin zaaklimatyzować się w domu. To zapobiegnie ich rozprężaniu – podpowiada Adam Raczkowski.
Co poza tym będzie potrzebne? Zadanie trzeba podzielić na dwie kategorie.
Materiały:
Panele – laminowane lub winylowe.
Folia paroizolacyjna.
Izolacja akustyczna (pianka polipropylenowa).
Listwy przyścienne.
Narzędzia:
Gilotyna do cięcia paneli
Kliny uniwersalne
Dociągacz paneli
Zestaw: dobijak drewniany + łyżka do paneli + młotek
Regulowany przymiar + skrzynka uciosowa
Wzornik
Kątownik
Piła ręczna z wygiętym uchwytem
Młotek
Taśma miernicza
Wyrzynarka
Co ważne, panele powinno się układać tylko wtedy, gdy w pomieszczeniu panuje temperatura przekraczająca 12 stopni, a wilgotność nie jest wyższa niż 60 procent (lepiej więc nie robić tego w deszczowy dzień). I jeszcze jedno – posadzka musi być starannie oczyszczona i równa.
Zarówno panele laminowane, jak i winylowe układa się metoda pływającą. – To znaczy, że nie przykleja się ich do podłoża, a jedynie starannie łączy się ich specjalnie wyprofilowane krawędzie – wyjaśnia Adam Raczkowski. – Ma to tę zaletę, że w razie uszkodzenia łatwo wymienimy uszkodzone panele – mówi.
Warto też pamiętać o tym, że najlepszy efekt daje układanie paneli prostopadle do okna, zgodnie z tym, jak padają promienie słoneczne. – Dzięki temu łączenia między nimi będą mniej widoczne – tłumaczy menadżer produktu Lange Łukaszuk. – Jeśli natomiast w pomieszczeniu jest kilka okien umieszczonych na różnych ścianach, układamy podłogę prostopadle do okna usytuowanego naprzeciw wejścia – uzupełnia.
Układanie czas zacząć!
Jak ułożyć panele, by zachwycały przez lata? Spokojnie i systematycznie, krok po kroku:
Najpierw na dokładnie oczyszczonej podłodze układamy warstwę folii paroizolacyjnej grubości 0,2 mm. Mocujemy ją do podłoża dwustronną taśmą klejącą.
Na tym układamy warstwę izolacyjną – zwykle jest to 3-milimerowa pianka polipropylenowa.
Pierwszą warstwę paneli układamy wzdłuż ściany. Wszelkie nierówności i występny (np. na rurki doprowadzające wodę do grzejników) zaznaczamy przy pomocy kątownika, a następnie wycinamy wyrzynarką. – Trzeba pamiętać o szczelinie dylatacyjnej, czyli o odstępie między panelem a ścianą. Pomogą w tym specjalne kliny – mówi Adam Raczkowski. Ostatni panel musimy starannie przymierzyć i dociąć. – Gilotyna do paneli Wolfcrafta robi to precyzyjnie, prosto i bez kurzu – mówi ekspert Lange Łukaszuk. Trzeba pamiętać, by przesunięcie fug poprzecznych między poszczególnymi rzędami paneli wynosiło przynajmniej 40 cm. Dopiero po skończeniu montażu pierwszego rządu, możemy się zabrać za kolejny.
Każdy kolejny rząd trzeba najpierw w całości zmontować, a dopiero wtedy zespolić przy pomocy zatrzasków z kolejnym. – Można to zrobić przy pomocy młotka i dobijaka drewnianego, który przenosi równomiernie siłę uderzenia na całą krawędź laminatu. Tam, gdzie mamy mało miejsca, przyda się też specjalna łyżka pozwalająca dociągnąć kolejne rzędy do siebie – mówi Adam Raczkowski. – Innym rozwiązaniem jest precyzyjny dociągacz. Dzięki niemu unikniemy ryzyka przypadkowego uszkodzenia paneli – dodaje. Przy długich rzędach przyda się pomoc drugiej osoby.
Docinanie przy futrynach drzwi trzeba wykonać delikatnie. Kawałek panelu, który nie będzie już potrzebny umieszczamy obok i ostrożnie docinamy futrynę przy pomocy piły o wygiętym uchwycie, prowadząc ją po powierzchni panelu.
Po ułożeniu warstwy w jednym pomieszczeniu, na styku z kolejnym powstaje często różnica wysokości podłogi. Trzeba się z nią rozprawić, stosując profil wyrównujący. Jego dolną część (czyli szynę) mocujemy bezpośrednio do podłoża, a następnie – zachowując 10-milimetrową dylatację – układamy kolejne warstwy paneli. Ostatni etap to zamontowanie górnego elementu profilu do szyny.
Ostatni rząd – jego szerokość nie powinna być mniejsza niż 5 cm. – Najwygodniej wyznaczyć jego szerokość przy pomocy przymiaru do paneli, który „pamięta” o 10-milimetrowej szczelinie dylatacyjnej przy ścianie – mówi Adam Raczkowski. Ten rząd najskuteczniej scalimy z pozostałymi, korzystając z dociągacza paneli.
Pora kończyć prace, czyli zamocować listwy przypodłogowe. Tu w sukurs przychodzą nam nowy regulowany przymiar i skrzynka uciosowa. – Przymiar umieszczamy w rogu pomieszczenia tak, aby oba ramiona przylegały do ścian. Blokujemy je przy pomocy zintegrowanego pokrętła. Przymiar automatycznie dokona dokładnego odczytu kąta naroża i ustali kąt cięcia listwy przypodłogowej – tłumaczy ekspert Lange Łukaszuk. Teraz listwy umieszczamy w skrzynce i zwykłą piłą ręczna precyzyjnie przycinamy. Mocujemy i… nowa podłoga gotowa!
Lange Łukaszuk jest wyłącznym przedstawicielem w Polsce ponad 20 wiodących światowych marek w branżach: elektronarzędziowej, narzędziowej, elektrotechnicznej i oświetleniowej. Jako pierwszy wprowadził do Polski szereg renomowanych producentów, jak Steinel, Panasonic, Starmix, Collomix, Proxxon czy Wolfcraft. Od 30 lat strategia rozwoju polega na rozbudowie oferty o produkty tylko wysokiej klasy. Lange Łukaszuk wprowadza na polski rynek również rozwiązania innowacyjne i przyszłościowe technologie w różnych kategoriach produktowych. Jest pionierem w dziedzinach m.in. opalarek oraz pistoletów klejowych. Firma działa na terenie całego kraju, zaopatrując blisko 30 punktów partnerskich oraz ponad 1000 sklepów specjalistycznych i marketów budowlanych. Dla wielu grup asortymentowych jest wiodącym dystrybutorem na polskim rynku narzędziowym.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Dom